środa, 8 sierpnia 2012

[7]

Ledwo doczłapałam się z powrotem do salonu, jak usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Chwila! Już otwieram!-krzyknęłam i szybko skacząc na jednej nodze ruszyłam w stronę drzwi.
Oczywiście mój braciszek był ciekawy kto do nas przyszedł, więc podraczkował zaraz za mną.
Otworzyłam drzwi.
-Hej Carly, przyniosłem Ci lekcje-to był Justin
-To miłe z Twojej strony, wejdź-odpowiedziałam i szerzej otworzyłam.
-Jake nie idziemy na dwór!-powiedziałam lekko podniesionym głosem, bo maluch próbował wyjść na zewnątrz
Na szczęście mogłam liczyć na Justina, który wziął mojego brata na ręce i zamknął drzwi tak, by ten już nie mógł wyjść.
Jake zamiast płakać to śmiał się i piszczał.
-Jake cicho-tym razem to ja się zaśmiałam.
Zaprosiłam Justina do salonu.
-Przepraszam za bałagan-odpowiedziałam.
W pokoju wszędzie walały się samochodziki, zołnierzyki i inne zabawki.
Zrobiłam mu miejsce koło siebie na kanapie.
-Chcesz może coś do picia?-zapytałam wskazując pod stół gdzie stała butelka coli
-Poproszę
-To chwila pójdę po szklankę
-Siedź sam sobie przyniosę, wiem gdzie masz kuchnię-odpowiedział Justin.
Gdy wrócił podał mi zeszyty i zaczęłam je przepisywać.
Po paru minutach usłyszałam śmiech Justina.
-Carly spójrz-powiedział Justin szturchając mnie w ramię
Spojrzałam tam gdzie wskazał mi chłopak.
Mój brat siedział przed telewizorem, oglądał jakąś bajkę i podśpiewywał sobie coś.
Wybuchnęłam śmiechem, nie mogąc uwierzyć w to co widzę oraz słyszę.
-No Jake, kto wie może kiedyś nagramy duet-zaśmiał się Justin
Jake widząc, że na niego patrzymy i się śmiejemy, zaczął jeszcze głośniej "śpiewać".
-Chodź tu do mnie-powiedziałam wyciągając ręce w stronę brata, a ten podraczkował do mnie.
Posadziłam go między mną, a Justinem.
Kontynuowałam przepisywanie notatek.
                                                                              *
-Okej już przepisałam zeszyty, jeszcze raz dziękuję
-Nie ma za co. A kiedy wracasz do szkoły.?
-Chcę ubłagać rodziców, żeby już jutro, bo przecież nic mi poważnego nie jest. A czemu pytasz.?-zapytałam, a na twarzy Justina pojawiły się słodkie rumieńce oraz nieśmiały uśmiech
-Bo nie mam z kim siedzieć na przedmiotach ścisłych-zaśmiał się chłopak
Przyznam szczerze, że gdy usłyszałam tylko pytanie kiedy wrócę do szkoły, zrobiło mi się ciepło na sercu. Zawsze jedynymi osobami, które za mną tęskniły były moje przyjaciółki.
-I nie ma kto Ci pomóc w zadaniach z matmy-tym razem to ja się zaśmiałam
-Dokładnie-ledwo chłopak dokończył, jak usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi
-Przepraszam na chwilkę, i czy mógłbyś popilnować mojego brata.?
-Jasne
Pokuśtykałam w stronę drzwi. Otworzyłam i po chwili zostałam lekko "przyduszona" przez uściski moich przyjaciółek - Hayden i Spencer.
-Czemu do nas nie zadzwoniłaś, i nie powiedziałaś, że masz skręconą nogę.?-zaczęła Spencer
-Czy my musimy się dowiadywać o wszystkim z facebook'a bądź twitter'a.?-dokończyła Hayden
-Przepraszam, ale nie zadzwoniłam, no bo to tylko skręcenie nogi
-Ale jak to się stało.?
-No graliśmy dzisiaj na wf-ie w koszykówkę
-Carly.. ale przecież Ty zawsze siedzisz na ławce..
-No, ale tym razem pozwolili mi grać, no i po prostu źle stanęłam i tak to się stało, a teraz chodźmy do salonu, zostawiłam tam Justina z Jake'iem
-Czekaj, co.? Justin? tutaj.? My chyba na prawdę dużo przegapiłyśmy
Poprowadziłam dziewczyny do salonu, a one nieśmiało weszły.
-Jake chyba zasnął-oznajmił Justin zaraz po tym jak weszłyśmy
-O to przynajmniej będę mieć chwilę spokoju
-Ja niestety spadam, jestem umówiony z chłopakami. To widzimy się jutro w szkole. Pa-pożegnał się z nami Justin
-Pa, i dzięki
-Już mi tak nie dziękuj-zaśmiał się i wyszedł
-Wow-zaczęła zszokowana Hayden
-Justin Bieber tutaj, a teraz mów nam co przegapiłyśmy
I tak opowiedziałam dziewczynom wszystko co ostatnio miało miejsce.
-On albo chce coś od Ciebie, albo nie wiem jak mam rozumieć tą zmianę. Mogę pojąć, że jak przychodzi tu ze swoją matką, to że musi przynajmniej udawać, jak bardzo się lubicie.
-Uwierz ja sama nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, i oby to się jak najszybciej rozwiązało
-A Ty z tą nogą planujesz jutro iść do szkoły?
-Tak
-Oj Carly, Carly
-Shh-zaśmiałam się, ale tak by nie obudzić brata
W między czasie do domu wrócili rodzice, z dziewczynami przeniosłam się do mojego pokoju. Dopiero po 22 dziewczyny rozeszły się do domów.
                                                            _______________________
Pisałam ten R parę dni z przerwami :O a co do NN to niestety coś pojawi się dopiero jakoś we wrześniu bo 15.08 wyjeżdżam i wracam dopiero 2.09, no chyba że uda mi się coś napisać u babci, i dodam coś z telefonu..
Tak czy inaczej, życzę wam udanych reszty dni wakacji <33 xx.

2 komentarze:

  1. huehue ciekawie :* @SwaggiePassie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy blog i mam nadzieję że rozdziały będą szybciej się pojawiały. ;] Informuj mnie o nn na GG: 41282717 .

    OdpowiedzUsuń