niedziela, 2 września 2012

[9]

Czekałyśmy parę minut na powrót Hayden. Wróciła i też zaczęła się szczerzyć podobnie do Spencer.
Rozłożyłam ręce i uniosłam jedną brew do góry w chęci dowiedzenia się o co im jeszcze chodzi.
-Pamiętasz jak kiedyś wspominałam Ci o moich starszych kuzynach.?
-Pamiętam
-A pamiętasz, że każdy z nich gra na innym instrumencie.?
-Mhm, a co oni mają w związku z tym.?
-Carly, ale Ty jesteś głupia-zaśmiała się Hayden-zapytałam się jednego z nich czy mieliby ochotę Ci pomóc w tym konkursie i zgodził się, no i poinformuję resztę o tym. No i umówiłam nas wstępnie na jutro w Starbucksie po lekcjach.
-Przecież nie będę brała udziału w tym konkursie-oznajmiłam z deka już zirytowana
-Obiecałaś, że się zastanowisz. Zaśpiewasz coś dla nich i zobaczysz jak reagują na Twój głos no powiedzmy nieznane Ci osoby.
-Dobra zrobię to, ale tylko dlatego, że wam obiecałam, że się zastanowię. Tylko dalej twierdzę, że nie zdajecie sobie sprawy z tego, że w szkole mnie nie lubią, a tu nagle mam brać udział w konkursie talentów.. od razu mnie wyśmieją zanim zdążę otworzyć usta.
-Carly uparciuchu-powiedziała Spencer i przytuliła się do mnie
-Możemy na razie o tym nie rozmawiać, a w zamian tego iść do tego kina jak planowałyśmy.?
-Taa-odpowiedziały obydwie
                                                                                 *
                                                                    Parę godzin później
-Wróciłam-powiedziałam wchodząc do mieszkania
-Cześć córeczko, jak tam było w szkole i co Cię tak długo nie było.?
-W szkole dobrze. Byłam z dziewczynami w kinie. I nawet nie wiesz co one wymyśliły
-Siadaj i opowiadaj-powiedziała mama ciągnąc mnie za rękę w stronę kuchni.
Opowiedziałam jej wszystko o tym konkursie i pomyśle Hayden.
-To miłe z ich strony, i według mnie powinnaś chociażby spróbować. A może los da Ci szansę, a tak możesz później żałować, że nie wystartowałaś. Rozumiem jeszcze żebyś brzydko śpiewała, ale Ty ładnie śpiewasz od małego. I pamiętaj, że w życiu masz robić to, co kochasz i nie przejmuj się opinią innych. Niektórzy wygadują różne rzeczy bo są w towarzystwie i chcą zabłysnąć , albo po prostu zazdroszczą. Przemyśl to wszystko jeszcze raz na spokojnie.
-Myślisz, że powinnam.?
-Tak, jest powiedzenie.. raz się żyję, prawda.? Warto jest czasami zaryzykować-odpowiedziała mama, czuło uśmiechając się do mnie
-Chyba masz rację i spróbuję, na pewno dziewczyny się ucieszą
-I ja jako Twoja matka również się ucieszę
-Dzięki mamo
                                                                                       *
                                                                         Następnego dnia
Lekcje w szkole minęły w przerażająco szybkim tempie, nawet jak dla mnie. Zaczęłam się troszkę stresować tym spotkaniem z kuzynami Hayden.. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. A co jeśli nie spodoba im się jak śpiewam.? Jak nie pomogą mi.?
-Carly o czym Ty tak myślisz co.?
-O tym konkursie, spotkaniu z Twoimi kuzynami..Przerasta mnie to!
-Jesteśmy z Tobą Carly
-Czasem gadacie jak moja mama, ale za to was kocham, no i dziękuję
-Po to skarbie jesteśmy Twoimi przyjaciółkami, mamy Cię popierać w Twoich decyzjach, a czasami mamy prawo do opieprzenia Cię
-Co ja bym bez was zrobiła
-No właśnie się zastanawiam nad tym-zaśmiała się Spencer, a my jej zawtórowałyśmy
-A kiedy wogóle idziesz do lekarza z tą nogą.?
-Za dwa dni
-Nadal Cię boli ona.?
-Już nie tak bardzo, ale teraz będę musiała uważać jak chodzę, biegam itp
-A no niestety, zapatrzyłaś się w Justina to masz-zażartowała Hayden, a ja aż się zatrzymałam i rozdziawiłam usta
-Co.?! Ja się wcale nie zapatrzyłam na niego-odpowiedziałam dławiąc się śmiechem
-Carly ma rumieńce na policzkach
-Aww
-Nie lubię was
-Kochasz nas
Sprzeczałyśmy się, żartowałyśmy aż do chwili dojścia do Starbucks'a.
Weszłyśmy do środka i Hayden zaczęła machać w stronę 4 chłopaków.
-Spencer, Carly to jest Nik, Tavish, Solomon i Jared, chłopaki a to są moje przyjaciółki Carly i Spencer
Podaliśmy sobie wszyscy ręcę. Zamówiliśmy sobie po kawie.
-To która z was chce wystąpić w tym konkursie talentów, o którym wspominała mi Hayden?
Dziewczyny wskazały na mnie.
-Wiesz już co chcesz zaśpiewać.? Jakiś cover czy wolałabyś coś swojego.?
-Szczerze to mi, to jest obojętne. No i póki co waham się czy wogóle brać w tym udział..
-Carly przecież Ty w zeszycie masz parę napisanych tekstów, a przynajmniej miałaś
-I mam dalej, ten zeszyt mam schowany pod poduszką
-To może jutro się umówmy u nas, w garażu mamy instrumenty, przyniesiesz te teksty, zobaczymy jak śpiewasz, i pomyślimy nad muzyką co.? Tu masz adres, albo przyjdzie wszystkie. Przyda się każda pomoc.
-Okej, jutro mi pasuje.
_______________________________
Jako tako podoba mi się ten R :O mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu. ;)
NN nie wiem kiedy, szkoła się zaczyna ii nie wiem kiedy znajdę czas na napisanie, lecz żeby nie było nie zawieszam bloga ani nic, rozdział dodam może za jakiś tydzień, półtora ;)
Jak coś to zawsze możecie się dowiadywać kiedy nn pisząc do mnie na @LLWTBBE lub ask.fm

2 komentarze:

  1. eee tam, zajebiste skarbie! ;* nie znasz sie. mwahaha. kocham Cieeeee ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. hah zobaczymy co dalej bd. ale dlaczego tak malo justina? Xd ten mega ale czekam na nastepny :***

    OdpowiedzUsuń